Czyli ściany tekstu i relatywnie rudymentarna oprawa graficzna... Czyli ostatni kontakt z hobby statkującego się mężczyzny.


poniedziałek, 13 listopada 2017

MegaCity Blues - piwniczne pingwiny i rekiny biznesu...

W czasie pierwszego spotkania uprzedzałem swoich graczy, że sandbox rozkręca się wolno. Świat - niczym puste naczynie - napełnia się leniwie wątkami i bohaterami niezależnymi. Pustą przestrzeń "to jest miasto" wypełniają miejsca - kruszące się wieżowce, opuszczone piwnice i biurowce kryjące niepokojące tajemnice. Myślę, że czwarta sesja to był moment kiedy leniwy "symulator życia w cyberpunku" zaczął nabierać tempa. Nabierze tempa jeszcze bardziej, gdyż gracze uchylili już rąbka tajemnic, a pewien pendrive zdradził im brudny sekret tego świata - poza jest wszystkim, nie wszystko co usłyszysz jest prawdą...
   
Dramatis Personae:
BG:
Ustri "Licho" - Futu wcieliła się w wygadaną osóbkę z żyłką do interesów wychowaną w sierocińcu gdzie zamiast nazwisk, dzieciom nadawano numery...
Kassius Steen - Exozone zagrał byłym żołnierzem korporacji gastronomicznej wygryzionej z rynku przez budkę z hotdogami, który doprowadził do zamknięcia budy z rosołem...
Nolan Kingston - Furiousman zagrał hackerem, który snuje sny o wielkości i bogactwie próbując znaleźć błąd w kodzie swojego programu...
         
BN:
Brian Thomson - księgowy w korporacji zbrojeniowej LUCYA, niski, muskularny i dobrze zbudowany mężczyzna o siwiejących blond włosach...
Shawana R. Ireland - hebanowa piękność o kręconych, czarnych włosach i głębokich zielonych oczach, aktorka popularnej serii filmów o Jednorożcu i Tęczy...
Stacy Bennet - fixerka, była aktorka filmów dla dorosłych, wyrzucona z zakonu trafiła do gangu. Chwilowo próbuje uporządkować swoje życie sprzedając używane samochody. Z wyglądu drobna i krucha kobietka sprawiająca wrażenie chronicznie zmęczonej...
   
Poniższy raport autorstwa Futu.
   

   
Drodzy czytelnicy magazynu „Kanał”,
nad naszym miastem zaciążyła klątwa.  Podwyżki cen żywności wstrząsnęły mieszkańcami. Kolejny bolesny cios w tę niespokojną metropolię. Czy MegaCity Blues przetrwa, czy zamieni się w dżunglę ludzi walczących o każdy kęs pożywienia? Nie wiem, ale sytuacja jest dramatyczna.
   
Pierwszy przekonał się o tym Kassius, gdy chcąc zajść po rytualny rosołek i „setkę” do barku na jednym z pięter jego bloku, zastał zabite dechami okienko. Nie mógł pozostać obojętny wobec tego problemu, więc postanowił dowiedzieć się, czemu odebrano mu jedną z nieliczonych przyjemności życia. Terry King – właściciel – poinformował go, że przez podwyżki ludzie wszczęli mu rozróbę i nie chcąc narażać się na niebezpieczeństwo i straty postanowił zwinąć interes.
   
Jakby sytuacja nie była wystarczająco parszywa, to pogoda też dała w kość. Ucierpiał na tym najbardziej Nolan, gdy kałuże w jego piwnicy zamieniły się w lodowisko. Widząc jego trudne położenie, postanowiłam coś zaradzić. Niestety moje mieszkanie okazało się zbyt małe dla nas dwojga. Zaproponowałam więc wynajęcie jakiegoś lokum we troje. Pomysł spotkał się z uznaniem, zatem Kingston znalazł dogodne mieszkanko po nieboszczce. Wszystko było w porządku, więc podpisaliśmy umowę niemal od razu i przenieśliśmy najpotrzebniejsze rzeczy, bo już na szesnastą zaplanowaliśmy parapetówkę ze Stacey i Tęczą.
   
Punktualnie u naszych drzwi zabrzmiał dzwonek. Tęcza na wejściu zaczęła się kleić do Kassiusa. Nolan rozlewał drinki. Ja natomiast przeszłam do interesów ze Stacey. Przyniosła mi pendrive, na którym było nagrane zlecenie. Niestety, dane były dobrze zamaskowane, nawet głos był nie do zidentyfikowania, więc tożsamość zleceniodawcy pozostała zagadką. Zadanie miało polegać na porwaniu i przetrzymaniu Donalda Smitha, który prześladuje prostytutki w dolnej dzielnicy miasta. Sprawa jest bardzo tajemnicza, a w dodatku kwestia finansowa jest podejrzana, ponieważ w nagraniu była mowa o dziesięciu tysiącach kredytów zamrożonych na koncie fixerki, a Stacey mówi, że na jej kontro trafiło zaledwie tysiąc.
 
O dziewiętnastej podjechał Brian, żeby zabrać mnie na kolację. Musieliśmy się dostać do górnej dzielnicy. Dopiero gdy zasiedliśmy do stołu w luksusowej restauracji, zdałam sobie sprawę, co się wokół mnie dzieje. Mianowicie znalazłam się w środowisku, które mnie totalnie przerastało. Przepych tego miejsca otaczał z każdej strony. Objadałam się jedzeniem droższym od mojego kosztu miesięcznego utrzymania na rachunek kolesia, który był mi potrzebny wyłączenie do interesów.
     
W tym samym czasie żywność drożała i lada moment w mieście zapanuje głód, a wtedy ludzie wyjdą na ulice. Ja jednak wtedy o tym nie myślałam. W zasadzie z zachwytu przestałam myśleć i moja randka przedłużyła się do śniadania.
   
Z resztą nie tylko moje spotkanie się udało. Kassius i Tęcza też „stworzyli swój obraz”.
   
Następnego dnia Brian umówił nas na spotkanie z działem projektantów w swojej firmie. Posiedzenie odbyło się zgodnie z planem. Plenum było pod wrażeniem prezentacji Nolana i udało nam się nawiązać współpracę. Póki co zaproponowano nam pięć tysięcy kredytów, ale prawdopodobnie to tylko część tego, co zarobimy.
   
Podsumowując: sytuacja nie maluje się zbyt optymistycznie. Nadchodzą ciężkie czasy. Będziemy musieli się bardziej postarać, żeby się utrzymać. Jest za wcześnie, żeby cieszyć się sukcesami. Czuję jednak, że damy radę.
   
Trzymajcie się,
   
Licho
PS Czy tylko mi się wydaję, że to korporacje są odpowiedzialne za podwyżki?
     
Okiem sędziego:
Tym razem muszę powstrzymać się od komentarzy, choć aż mnie rozsadza by podzielić się każdym szczegółem. Gracze podjęli dużo działań, część z nich opłaciła się niesamowicie, część z nich prędzej czy później wpakuje ich w tarapaty - a wszystko za sprawą sandboksiarskich "rzutów za zasłonką". Zadanie, które gracze wyznaczyli sobie od początku doszło w końcu do kulminacyjnego momentu i jest lada moment od ukończenia. Kiedy wątek się zamknie zdradzę kilka niuansów...


.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz